Między Bronowicami a Krakowem, czyli o dwóch spotkaniach z Wyspiańskim...
„ A sen to miałam, choć nie spałam” mówi Panna Młoda w akcie III „Wesela”.
Oczarował nas Krzysztof Jasiński swoją interpretacją w dramatu w Teatrze Stu w Krakowie.
Jak w magicznym zwierciadle zobaczyliśmy swoje problemy, kompleksy i niepokoje. Zachwyciły nas barwne stroje, kolorowe wianki – bogactwo kolorów, muzyki i form. Urzekł nas wspaniały głos niezapomnianego Jerzego Treli jako Chochoła. Zaskoczyła muzyka - utwory disco polo obok kompozycji M. Grechuty, Z Wodeckiego czy J. K. Pawluśkiewicza.
Zapomnieliśmy o tym, że trwają ferie, że musimy wrócić do Czechowic-Dziedzic pociągiem....
Cieszyliśmy się na kolejne spotkanie z Wyspiańskim, tym razem w Bronowicach.
Wróciliśmy do Krakowa, dokładniej do „Rydlówki”, 12 marca. W muzeum przypomnieliśmy sobie genezę utworu, kto jest kim w dramacie. Mogliśmy oddychać magią i tajemniczością miejsca, w którym na początku XX wieku odbyło się wesele Rydla. Mogliśmy sobie wyobrazić, o czym śniła Panna Młoda.
Opuściliśmy Bronowice ze świadomością , że „Wesele” S. Wyspiańskiego trwa nadal...